wtorek, 26 marca 2013

Amount of pills

          Przepraszam, że dawno nic nie pisałam. Niestety jestem w trudnej sytuacji i mój zapał co do Amount of pills kompletnie się wypalił. Jestem zmuszona zawiesić opowiadanie, może do niego wrócę, ale na razie przykro mi...
          Mam pomysł na nową serię i pewnie zrealizuję moje zamiary. Nie wiem czy na pewno, ale trzymajcie za mnie kciuki. W sumie to miałam napisać shota, ale myślę, że wykorzystam niektóre pomysły z niego do serii. Także tego, jeśli chcecie bym dalej publikowała i pisała coś nowego to piszcie w komentarzach. Niestety nie zacznę od razu jak tylko napiszę pierwszy rozdział, gdyż boję się, że ponownie się "wypalę" i nie będę wiedziała co dalej zrobić. Ugh, jestem beznadziejna.
xoxo

7 komentarzy:

  1. Szkoda, że zawieszasz, bo bardzo podoba mi się Amount of pills. Ale cię rozumiem, ja też mam teraz taki czas. Także trzymam za Ciebie kciuki, bo strasznie nie chcę, abyś zawiesiła bloga i nic już nie pisała. Także tego, WENY I OBYŚ SZYBKO DO NAS WRÓCIŁA! :D

    you-can-run-away-with-me

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy przechodzimy kryzys, ja też absolutnie straciłam wenę i zapał do pisania, ale cóż, bywa. Ona przychodzi i odchodzi, jednak ostatecznie zawsze do mnie wraca na jakiś czas, żeby potem znów mnie zostawić w najmniej odpowiednim momencie. I tak w kółko. Z tobą pewnie jest podobnie. Jak z każdym z resztą. Wiem, ze ględzę od rzeczy, ale... no cóż, to już po prostu ja. Pamiętasz, żebym kiedykolwiek napisała normalny, trzymający się kupy komentarz? Bo ja nie. I może niech tak pozostanie.
    Szkoda, ze zawieszasz to opowiadanie, bo naprawdę je polubiłam, aczkolwiek cieszę się, że nie kończysz z pisaniem. Z tym się chyba nie da definitywnie skończyć. Wiem, bo już nie raz próbowałam.
    Trzymaj się i pamiętaj, Killjoys never die ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Frankie, wracaj już do nas. Tęsknie za Tobą i Twoją twórczością. :c

    xoxo FP

    OdpowiedzUsuń
  4. Oł?
    Hmmm, ja... Ja dziś jakimś cudem odkryłam Twojego bloga. Nie wiem nawet jak, ale trudno. Lądujesz w polecanych i obserwowanych.
    Przeczytałam Amount of pills w... Dwadzieścia minut? Nie wiem, ale się zachwyciłam. Nie wiedziałam, że taką magię tekstu można ukryć w praktycznie samych dialogach (nie, to nie jest żadna obraza), po prostu... Strasznie podoba mi się koncepcja, psychiatryk... A tak na marginesie Jeff niech zabiera swoje tłuste łady od Franiuli! Bo mu normalnie łeb odetnę...
    Okej *Marta się w miare ogarnęła i wraca do komplementów* kochamkochamkochamkocham *___________________* To takie... Soł, takie urocze :3
    Awwwwwww, walę bezsensownym komentarzem. Poprawiłaś mi humor, a czułam się przed przeczytaniem tego jak ostatnie gówno.
    I... Przeżyłam niemały zawał serca gdy zobaczyłam mojego bloga w liście, tych, które czytasz.... Awwwwwwwwwwwww *.* Naprawdę? Czytasz? Oł, jak uroczo :3

    xoxo ;Lack of Sleep

    PS. Dalej czekam aż wstawisz część V i do nas wrócisz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam na tego bloga dzisiaj zupełnie przypadkowo i... bardzo przypadła mi do gustu fabuła oraz tematyka tego opowiadania. Kocham psychiatryki, a Twoja łagodna wersja też jest bardzo korzystna. Nawet lepsza od takiej ostrej, bo bohaterowie są w stanie normalnie funkcjonować, mają torby i telefony. Powtórzenia i źle postawione przecinki to podstawowe błędy każdego pisarza amatora i zdarzają się każdemu bez wyjątków. Także tutaj się do niczego nie czepiam. Po przebrnięciu przez te cztery rozdziały czuję ogromny niedosyt. I to jeszcze zostawiłaś akcję w takim momencie! :OOOO W każdym razie postanowiłam dać o sobie znać, bo komentarze są ważne dla każdego.

    Widzę tutaj chwilowe zawieszenie. Jednak minęło z jednej strony już trochę czasu i nie wiem, czy jeszcze tutaj w ogóle zaglądasz, czy może porzuciłaś pisanie. Ale dałam znak z nadzieją, że pamiętasz o swoim blogu i o tym świetnym opowiadaniu, które zaczęłaś z takim rozmachem. Pozostaje mi jedynie czekać na jakiś znak życia z Twojej strony i może nawet nowy rozdział? Bardzo bym chciała :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jeszcze weszłam na Twój profil i... KOBIETO! TY JESTEŚ Z GDAŃSKA! KSGDIEUDFHSANFUEW Teraz to czy chcesz czy nie już musisz się ze mną skontaktować. Rany julek... ;_________; Nie wierzę, że jest tutaj ktoś z mojego miasta ;___; Just leave me alone to die from happiness.

      tt - @aminopropyl
      mail - hands.stained.red@wp.pl

      Pisz gdziekolwiek i daj pofangirlsować <3

      Usuń
    2. Koniec życiora... Darsa mój guru w Gdańsku mieszka ;_;

      Usuń